Wyszehrad (węg. Visegrád) jest malowniczym miasteczkiem położonym w największym zakolu Dunaju. Jak wynika z wiarygodnych przekazów źródłowych, jesienią 1335 roku właśnie tu odbył się międzynarodowy kongres - w historiografii często nazywany wyszehradzkim spotkaniem królów – w trakcie którego władcy ówczesnych królestw środkowoeuropejskich porozumieli się w różnorakich kwestiach dotyczących ich państw. Dlaczego właśnie w Wyszehradzie? Ponieważ w XIV wieku przebywał w tym miejscu węgierski dwór królewski i tutaj znajdowała się siedziba inicjatora spotkania – Karola Roberta Andegaweńskiego. Po najazdach mongolskich, w latach pięćdziesiątych XIII wieku Bela IV wybudował na szczycie góry cytadelę, aby mogła służyć za schronienie w przypadku ponownej inwazji. Ze strategicznego punktu widzenia miejsce to znakomicie nadawało się do tego celu. Dlatego król powiększył cytadelę o wieżę mieszkalną od strony Dunaju, wybudował mur łączący te obiekty i zamykający dolinę. W ten sposób przekształcił Wyszehrad w olbrzymią fortyfikację.
Nazwa miejscowości ma pochodzenie słowiańskie i znaczy "zamek na wzgórzu". Interesujące jest, że nazwa nie pochodzi od dzisiejszej cytadeli, lecz od dawniejszego zamku, stojącego na niższym wzgórzu – wysuniętym w kierunku północnym. Ten, przekształcony z fortecy rzymskiej, a następnie całkowicie zniszczony zamek żupański został nazwany przez zamieszkujących tu dawniej Słowian "cytadelą". Nazwę tę przejęli od nich Węgrzy. W drugiej połowie XIII wieku położona u stóp góry wioska była zamieszkana przez osadników niemieckich. Dzięki temu, że Karol I Andegaweński, król Węgier, po zwycięstwie nad możnowładcami w 1323 roku przeniósł swoją siedzibę z Temeszwaru do Wyszehradu, wioska niesłychanie szybko stała się miastem. To właśnie tutaj powstały kancelaria królewska i inne instytucje centralne. Zachwycająca harmonia krajobrazu i architektury przekonała Karola Andegaweńskiego, aby u stóp góry rozpocząć budowę jednego z najbardziej znaczących ośrodków władzy monarszej w czternastowiecznej Europie Środkowej. Prace archeologiczne prowadzone w zabudowaniach zamku królewskiego zniszczonego w czasie okupacji tureckiej, trwają od 1934 roku. Udało się odkryć główne mury zamku zbudowanego przez Andegawenów, gdzie w 1330 roku usiłowano dokonać zamachu na życie Karola Roberta. W 1335 roku zamek i miasto mogly spełniać odpowiednie warunki, aby godnie podjąć Jana Luksemburskiego króla Czech, jego syna i nastepcę, Karola, margrabiego Moraw, Kazimierza III Wielkiego, króla Polski, Rudolfa I, księcia saskiego, Bolesława III Rozrzutnego oraz przedstawicieli Zakonu Krzyżackiego i ich liczne orszaki.
Dla lepszego zrozumienia powodów zjazdu monarchów należy spojrzeć wstecz na sytuację omawianych krajów na początku XIV wieku. Okres ten w dziejach Europy Zachodniej był już schyłkiem średniowiecza, w którym pomimo epidemii dżumy i kryzysów wciąż kwitła kultura rycerska. Wspólną cechą dziejów trzech królestw środkowoeuropejskich Czech, Polski i Węgier w XIV wieku był ich rozwój i odrodzenie, które cechowało wiele podobieństw. Trzy sąsiadujące ze sobą królestwa na początku wieku przechodziły okres rozbicia, pełnego wewnętrznych niepokojów. Panujący wówczas o podobnym znaczeniu historycznym władcy osiągnęli znaczące sukcesy zarówno w polityce zagranicznej, jak i wewnętrznej, pozostawiając spadkobiercom silne i dobrze funkcjonujące państwa. W Czechach i na Węgrzech rodzime dynastie wymarły niemal równocześnie, na początku XIV wieku. W Polsce natomiast do władzy doszedł przedstawiciel bocznej linii Piastów kujawskich Władysław Łokietek. Przed tymi trzema krajami pojawiły się kwestie sporne, które wpłynęły na ich wzajemne stosunki. Władysław Łokietek, książę kujawski i krakowski (1306-1320) zjednoczył większość ziem polskich i za przyzwoleniem papieskim ukoronował się na króla w 1320 roku. Tym samym jego zasługą było odrodzenie Królestwa Polskiego (panował w latach 1320-1333). Na Węgrzech, po wymarciu dynastii Arpadów w 1301 roku i po długich walkach, tron węgierski zdobył pochodzący z Królestwa Sycylii i Neapolu Karol Robert Andegaweński (1301-1342), który swoją energią i zdolnościami dorównywał Władysławowi Łokietkowi. Od objęcia rządów władcy Polski i Węgier wspierali się w walce przeciwko opozycji możnowładczej, a ich przymierze na przestrzeni XIV wieku było stałym filarem dyplomacji środkowoeuropejskiej.
W 1306 roku po wymarciu czeskiej dynastii Przemyślidów – rywali Andegawenów do tronu węgierskiego – i po wstąpieniu na tron czeski Jana Luksemburskiego (1310-1346) kontakty węgiersko-czeskie ustabilizowały się. Jednoznacznie świadczył o tym kolejny ślub Karola Roberta Andegaweńskiego, który po przedwczesnej śmierci dwóch pierwszych żon, w 1317 roku ożenił się z siostrą króla czeskiego, Beatrice Luksemburską. Małżeństwo to było krótkotrwałe, gdyż Beatrice zmarła już w 1319 roku. Ponieważ Jan Luksemburski nie miał więcej sióstr, Karol Robert podjął starania o znalezienie małżonki u drugiego sąsiada, króla polskiego. Zawarcie związku małżeńskiego w 1320 roku z Elżbietą, córką świeżo ukoronowanego Władysława Łokietka, jeszcze bardziej umocniło i tak już bardzo ścisłe związki pomiędzy Polską a Węgrami. Król węgierski Karol Robert Andegaweński nie zapomniał o poparciu, jakiego udzielił mu Jan Luksemburski w walce z jego najważniejszym przeciwnikiem, możnowładcą Máté Csákiem. Pogorszenie stosunków węgiersko-austriackich jeszcze bardziej zbliżyło do siebie obu monarchów, ponieważ relacje pomiędzy Habsburgami a Luksemburgami od dawna były napięte.
W okresie poprzedzającym zjazd wyszehradzki nieporozumienia polsko-czeskie rzuciły cień na dobre stosunki pielęgnowane przez Karola Andegeweńskiego z obydwoma krajami. Jedną z przyczyn konfliktu były roszczenia Luksemburgów do tronu polskiego, podobnie jak ich poprzedników – Przemyślidów. Według ówczesnych norm międzynarodowych były one zasadne i dotyczyły całego dziedzictwa Wacława III (1305-1306). Realizacja tych planów napotkała przeszkody po części z powodu nieudanej wyprawy króla czeskiego, a po części w wyniku działań dyplomatycznych Andegawenów, którzy byli gotowi bronić władzy Łokietka. Dlatego, od 1329 roku, Jan Luksemburski ograniczył swoje roszczenia do Wielkopolski, rezygnując z Pomorza na rzecz Krzyżaków. Piastowie natomiast chcieli rozszerzyć swoje panowanie na Śląsk, który należał wcześniej do Polski, ale na początku XIV wieku większość książąt posiadających te ziemie stała się lennikami czeskich Luksemburgów.
Po śmierci Władysława Łokietka w 1333 roku i objęciu władzy przez jego syna Kazimierza III Wielkiego zaistniała nowa sytuacja we wzajemnych relacjach pomiędzy tymi trzema państwami. Rozpoczynając panowanie, Kazimierz z zapałem zabrał się za porządkowanie spraw pozostawionych mu przez ojca. Polskę nie tylko osłabiały konflikty z Luksemburgami, ale także spory terytorialne z Zakonem Krzyżackim. Wykorzystując zmiany na tronie polskim Jan Luksemburski był również zainteresowany osiągnięciem porozumienia w istniejących od dawna kwestiach spornych pomiędzy Polską i Czechami. Liczył na zdobycie sprzymierzeńców przeciwko dawnym wrogom: Habsburgom i Ludwikowi Bawarskiemu, cesarzowi rzymskiemu i królowi niemieckiemu, z którym wszedł w konflikt o spadek po księciu Henryku Karynckim. Za początek procesu pokojowego możemy uznać wyznaczenie w 1334 roku przez obie strony arbitrów, którzy mieli rozstrzygnąć o przynależności spornych ziem polskich. Król Polski na swojego arbitra wybrał Karola Roberta Andegaweńskiego, zaś Zakon Krzyżacki Jana Luksemburskiego. Król Węgier, który po śmierci Władysława Łokietka był najstarszy rangą, podjął się tej roli i z zapałem pośredniczył w rokowaniach pomiędzy starym królem Czech a nowym i młodym królem Polski. W jego długofalowych planach, jednym z zasadniczych celów było zdobycie tronu polskiego dla dynastii Andegawenów. Zjazd wyszehradzki był więc zamknięciem czesko-polskich i polsko-krzyżackich rokowań dyplomatycznych, które toczyły się od prawie dwóch lat za pośrednictwem Węgier. Przygotowaniami dyplomatycznymi do zorganizowania zjazdu kierował dwór królewski w Wyszehradzie, a utrzymywanie systematycznych kontaktów i wymiana informacji wiązały się z ciągłymi wizytami posłów.
Pierwszym krokiem podjętym w tej sprawie przez Kazimierza Wielkiego było zawarcie na rok zawieszenia broni z Karolem, margrabią morawskim, synem Jana Luksemburskiego króla czeskiego, ogłoszone w Sandomierzu 28 maja 1335 roku. W umowie ustanawiającej pokoj wśród poręczyli – obok dwóch książąt polskich – znalazł się także Karol Robert Andegaweński. 24 sierpnia doszło do spotkania pełnomocników Jana i Kazimierza już na terenie Królestwa Węgier, w Trenczynie (dzisiejsza Słowacja). Król Polski wówczas upoważnił swoich pełnomocników do zawarcia pokoju, zastrzegając, aby kierowali się radami przedstawicieli pośrednika, króla węgierskiego. Wysłannicy mieli prawo w imieniu króla brać na siebie zobowiązania materialne do wysokości 30 tysięcy kop groszy praskich. Polscy dyplomaci dobrze wiedzieli, że kluczem do rozwiązania problemu może być pieniężna rekompensata dla króla czeskiego który znajdował się w trudnej sytuacji materialnej. Udało się wówczas, jeszcze bez konkretnych zobowiązań finansowych, uzgodnić szczegóły pokoju, które dotyczyły tytułów prawnych władcy czeskiego do Królestwa Polskiego. Na podstawie tych uzgodnień król Jan wraz z synem zrezygnował ze swoich roszczeń wobec Polski, a król Polski zrezygnował z tych ziem polskich, których książęta uznawali zwierzchnictwo króla czeskiego, co w rzeczywistości oznaczało Śląsk i Mazowsze. Na podstawie tych porozumień przedstawiciele Kazimierza wystawili dokument opatrzony własnymi pieczęciami i obiecali, że w połowie października król Polski go zatwierdzi. Następnie delegacja czeska przybyła do Wyszehradu, na dwór króla węgierskiego, gdzie szybko doszło do zawarcia przymierza czesko-węgierskiego. Do dziś w czeskim archiwum królewskim znajduje się wydany przez króla węgierskiego i przezeń opieczętowany egzemplarz dokumentu datowany na 3 września 1335 roku
(zob. dokument z 3 września 1335 roku).
Dopiero wówczas rozpoczął się okres pertraktacji arbitrażowych, których celem była organizacja osobistego spotkania trzech monarchów środkowoeuropejskich. Na początku listopada 1335 roku 47 letni Karol Robert Andegaweński – król Węgier zaprosił do zamku wyszehradzkiego swojego szwagra i sprzymierzeńca, 25-letniego Kazimierza Wielkiego – króla Polski (którego gościł przez trzy lub cztery tygodnie) i 39-letniego Jana Luksemburskiego króla czeskiego wraz z 19-letnim synem Karolem, margrabią morawskim (późniejszym cesarzem Karolem IV), oraz towarzyszących im licznych książąt polskich, śląskich i niemieckich, a także przedstawicieli Zakonu Krzyżackiego. Szczególne znaczenie tego wydarzenia docenili już ówcześni kronikarze, którzy odnotowali je w swoich relacjach. Warto zauważyć, że zapisy kronikarskie różnią się między sobą i zwracają uwagę na różne aspekty tego wydarzenia. Karol Luksemburski, margrabia morawski, późniejszy cesarz, opisuje to spotkanie w swojej autobiografii. Jego relacja powinna mieć szczególny walor poznawczy, gdyż pochodzi od naocznego uczestnika. Trudno się dziwić, że Karol nie ujawnił kulisów przyjęcia, ani treści prowadzonych rozmów. Ciekawe jednak, że podkreśla tylko czesko-polsko-węgierskie przymierze polityczne, nie wspominając nic o arbitrażu. W swoim dziele pisze, że jego ojciec przebywał już w Wyszehradzie w czasie, gdy on tam przybył. W dalszej kolejności omawia przedstawione wcześniej powiązania rodzinne pomiędzy władcami, a w końcu przedstawia korzenie konfliktu czesko-polskiego. Na szczęście, piętnastowieczny polski kronikarz Jan Długosz w swojej kronice szczegółowo opisuje inną, zasadniczą tematykę temat zjazdu. Z jego relacji wynika, że panujący królowie spotkali się w Wyszehradzie, aby doprowadzić do arbitrażu w sprawie ziem zajętych przez Zakon Krzyżacki. Długosz omówił kluczowe elementy tego wydarzenia i dodatkowo zamieścił tekst dokumentu pokojowego.
Dzieło piętnastowiecznego węgierskiego kronikarza Jánosa Thuróczy'ego opierało się na tekście czternastowiecznej kroniki, która zachowała dla nas ówczesny opis uroczystej oprawy wydarzenia z roku 1335. W przeciwieństwie do Długosza opis ten jednoznacznie zwraca uwagę na oprawę uroczystości, ale dla potomnych jest to tak samo interesujące jak wydarzenia polityczne. Z tego względu warto przytoczyć go dosłownie. "W roku Pańskim tysiąc trzysta trzydziestym piątym, w okolicy święta św. Marcina zjechali do króla Karola na Węgry, do zamku wyszehradzkiego, król czeski Jan wraz z synem Karolem i król polski, aby zawrzeć tam wieczne porozumienie pokojowe. Co zostało wykonane. Do obiadu królowi czeskiemu z hojności króla Węgier wydawano codziennie dwa tysiące pięćset chlebów i tak samo obficie z jadła królewskiego; koniom zaś po dwadzieścia pięć miar obroku. Do obiadu królowi polskiemu wydano tysiąc pięćset chlebów, a żywności do woli; wina zaś wydano sto osiemdziesiąt beczek. Król Węgier obdarował króla Czech różnymi klejnotami, takimi jak pięćdziesiąt srebrnych kielichów, dwa kołczany, dwa pasy, jedna piękna szachownica, dwa bezcenne siodła, jeden sztylet na pasie o wartości dwustu srebrnych marek i cudownie wypracowana muszla z masy perłowej. Ponieważ król polski był lennikiem króla czeskiego, a Karol, król Węgier posiadał za żonę starszą siostrę króla polskiego, to król Węgier, Karol podarował mu 500 marek z najdelikatniejszego złota, aby wykupił go z poddaństwa wobec króla czeskiego. Zdecydowali również o tym, że jeżeli któregokolwiek z nich lub ich państwo zaatakuje jakiś nieprzyjaciel, to zobowiązani są do niesienia sobie wzajemnej pomocy. Pomiędzy sobą przypieczętowali to uroczystą przysięgą".
Jesienią 1335 roku w Wyszehradzie lub w późniejszym czasie powstały oficjalne dokumenty, które tylko w części potwierdzają, ale też uzupełniają relacje kronikarzy. Kroniki zawierają wiele informacji wiarygodnych, ale często szczegółowo przedstawione w nich wydarzenia wyglądały inaczej, niż w rzeczywistości. Na przykład, nie jest prawdą stwierdzenie kronikarzy, jakoby Polska była lennikiem i zobowiązana była do opłat na rzecz Czech i jakoby tę sumę Karol przekazał swojemu szwagrowi na "wykupienie się". Na podstawie dokumentów, będących w naszym posiadaniu, a dotyczących tego spotkania, można dokonać rekonstrukcji wydarzeń. Wiadomo, że na spotkaniu trenczyńskim nie doszło do uzgodnienia wysokości "okupu" do zapłacenia królowi czeskiemu. Już jednak, na listopadowym spotkaniu w Wyszehradzie Kazimierz Wielki, będąc w gorszej sytuacji politycznej, zmuszony był targować się co do sumy. Ostatecznie zobowiązał się zapłacić królowi czeskiemu 20 000 kop groszy praskich (tj. 20 000 srebrnych marek czeskich) w zamian za rezygnację z tytułu króla polskiego
(zob. dokument z 22 listopada 1335 roku). W zamian król Jan wystawił dokument rezygnacji, który został złożony w depozycie u króla węgierskiego. W przypadku nieuregulowania zaległych płatności przez Kazimierza, król Węgier miał zwrócić ten dokument królowi czeskiemu albo sam zapłacić brakującą sumę 6 000 marek. Ponieważ 6 000 srebrnych marek odpowiadało wartości 500 złotych marek, cytowany opis kroniki dotyczy tej części wydarzeń, ale pisarz uznał oświadczenie poręczycielskie za uregulowanie płatności. W odniesieniu do informacji o spożytych pokarmach i napojach wydaje się, że możemy zaufać kronikarzowi. Interesujące natomiast byłoby przyjrzenie się temu, czy wspomniane prezenty pozostawiły jakieś ślady w czeskiej tradycji.
Uroczyste zawarcia przymierza przypadło na 19 listopada, w dniu imienin żony gospodarza – Elżbiety Piastówny. Tego dnia wystawiono najwięcej dokumentów. Pomiędzy nimi znajduje się jeden z najważniejszych dokumentów tego spotkania: czesko-polska umowa pokojowa
(zob. dokument z 19 listopada 1335 roku), zarządzenia dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa drogi prowadzącej z Polski do Wrocławia i zburzenia zamku w Bolesławcu oraz, to co stanowiło w tym czasie zwyczaj pomiędzy sprzymierzonymi dynastiami, umowa małżeńska, która miała stanowić gwarancję świeżo zawartego sojuszu czesko-polskiego. Z powodu braku młodszych sióstr, Kazimierz obiecał swoją córkę-niemowlę Elżbietę sześcioletniemu wnukowi króla czeskiego, jedynemu synowi księcia bawarskiego, Henryka i księżnej Małgorzaty Luksemburżanki (córki Jana Luksemburskiego). Małżeństwo ostatecznie nie doszło do skutku z powodu przedwczesnej śmierci chłopca (1340).
Zawarcie umowy pokojowej zbiegło się z ogłoszeniem ustnego wyroku arbitrów. Dokładna analiza źródeł dowodzi, że właśnie ta decyzja była istotną przyczyną zwołania kongresu. Znajdujące się w sporze strony starannie przygotowały się do decydującej rozprawy sądowej. Zakon Krzyżacki 21 września 1335 roku kazał przepisać dokumenty pochodzące z archiwum wielkiego mistrza na zamku malborskim potwierdzające ich prawa, a król polski latem 1335 roku złożył pozew przed sądem papieskim przeciwko Krzyżakom. Już na początku października w Wyszehradzie można było rozpocząć proces sądowy od sprawdzania wierzytelności pełnomocnictwa reprezentantów krzyżackich. Było to niezbędne, ponieważ wielki mistrz krzyżacki osobiście nie wziął udziału w procesie. Po uznaniu pełnomocnictw, zapoznali się oni z zeznaniami oraz dokumentami przedstawionymi przez obie strony. Nie wiemy jakie dokumenty przedstawiła polska delegacja, ale Zakon Krzyżacki na pewno miał transumpty dokumentów pochodzących z archiwum zakonnego w Malborku oraz wcześniej przygotowany projekt umowy pokojowej. Arbitrzy najpierw ustnie ogłosili wyrok. Miało to miejsce z pewnością przed 21 listopada, ponieważ na ten dzień datowany jest dokument księcia łęczyckiego i dobrzyńskiego Władysława, który został przekazany Janowi Luksemburskiemu. Wystawca powołuje się na wyrok arbitrów, według którego ziemia dobrzyńska, będąca dotychczas w posiadaniu Krzyżaków, miała powrócić do Kazimierza Wielkiego. Przypomniał także, że na tym obszarze panował on dopóty dopóki Zakon Krzyżacki i Jan Luksemburski nie zajęli go po wojnie prowadzonej z Władysławem Łokietkiem.
Po kilkudniowych pertraktacjach z możnowładcami arbitrzy w dokumencie datowanym na 26 listopada ogłosili swoją decyzję. Zgodnie z nią Kujawy i Dobrzyń przyznali Kazimierzowi, zaś Pomorze Zakonowi Krzyżackiemu
(zob. dokument z 26 listopada 1335 roku). O wyniku pertraktacji co do zarządzeń i dalszych kroków król czeski informował zwięźle wielkiego mistrza w liście z 3 grudnia
(zob. dokument z 3 grudnia 1335 roku). Niestety, list nie zawiera miejsca wystawienia. Możemy być jednak pewni, że nie powstał on w Wyszehradzie. Na podstawie datacji dostępnych dokumentów można stwierdzić, że monarchowie spotkali się w Wyszehradzie na Wszystkich Świętych, czyli 1 listopada 1335 roku. Król Jan Luksemburski w liście z 3 grudnia mówi o trzytygodniowej konferencji, ale prawdopodobnie mogła ona trwać trochę dłużej, bo umowa pokojowa między Zakonem Krzyżackim a Polską była datowana na 26 listopada, a w jej podpisaniu uczestniczyli wszyscy monarchowie. Kazimierz potwierdził przyjęcie werdyktu w osobnym dokumencie, który wydał dla Zakonu Krzyżackiego 26 maja 1336 roku.
Oprócz dwóch głównych punktów programu zjazdu (pokoju czesko-polskiego i polsko-krzyżackiego) na podstawie późniejszych wydarzeń dysponujemy pewnymi informacjami o treści rozmów prowadzonych podczas spotkania władców. Brak dokumentów nie świadczy o tym, że w innych sprawach nie prowadzili pertraktacji. Czesko-węgierskie przymierze z 3 września było otwarcie skierowane przeciwko Książętom austriackim. Prawdopodobnie jeszcze w Wyszehradzie zadecydowano o rychłym wysłaniu przeciwko nim swoich wojsk. Wskazują na to wydarzenia wojenne następnego roku. W związku z tym przypuszczalnie szczegóły zostały ustalone w Wyszehradzie, jakkolwiek nie znalazły swojego potwierdzenia w dokumentach. Z tego względu, jeden z historyków uznał spotkanie wyszehradzkie za naradę wojenną, a nie pokojową.
Pomimo, że w historiografii zwracano dużą uwagę na spotkanie królów, to jednak historiografie narodowe podkreślały zazwyczaj własny punkt widzenia. Ponieważ spotkanie królewskie było decydującym wydarzeniem polskiej polityki zagranicznej XIV wieku, to jest zrozumiałym, że historiografia polska zajmowała się nim obszernie, ze szczególnym uwzględnieniem stosunków polsko-krzyżackich i czesko-polskich. Tymczasem w historiografii węgierskiej wydarzenie to zostało zepchnięte na drugi plan, natomiast w szerokich kręgach rozpowszechnił się pogląd, jakoby współpraca zawiązana w Wyszehradzie była przede wszystkim przymierzem gospodarczym. Stwierdzenie to opiera się na znajomości zarządzenia wydanego przez króla Karola Roberta 6 stycznia 1336 roku w Wyszehradzie, które szczegółowo regulowało drogi handlowe i taryfy celne pomiędzy Węgrami a Czechami
(zob. dokument z 6 stycznia 1336 roku). Jak wynika z treści dokumentu, królowie Karol Robert i Jan rozważyli szczegółowo tą sprawę. Możemy dodać, że z pewnością doszło do tego w listopadzie w Wyszehradzie. Jednoznacznie chcieli pominąć prawo składu Wiednia tak, aby handel pomiędzy Niemcami a Węgrami był kierowany prez Brno. W pracy nad tym porozumieniem handlowym można doszukiwać się inicjatywy miast położonych na terenie dzisiejszej Słowacji. Spotkanie wyszehradzkie miało istotnie ważny wymiar gospodarczy, ale nie można rozciągnąć go na cały kongres, ponieważ nie było to kluczowym aspektem tego spotkania.
Niestety, w niniejszej pracy nie mamy możliwości dogłębnego przyjrzenia się następstwom kongresu. Porozumienie zawarte z Zakonem Krzyżackim stanowiło w późniejszym czasie ważny punkt odniesienia i stało się podstawą trwałego porozumienia pokojowego. Przyjęcie wyroku ogłoszonego w sprawie Pomorza udowodniło, że zainteresowane strony są gotowe uznać przyjęte normy rozwiązywania konfliktów międzynarodowych na drodze pertraktacji dyplomatycznych. Pomimo mniejszych lub większych zatargów sojusz pomiędzy tymi trzema krajami środkowoeuropejskimi przetrwał przez pół wieku i dał wszystkim trzem stronom wolną rękę w realizacji różnych zadań polityki zagranicznej (bałkańskich, wschodnich, niemieckich i włoskich). W późniejszym czasie Wyszehrad odgrywał ważną rolę z punktu widzenia pielęgnowania i odnawiania przymierza pomiędzy jego uczestnikami. 1 maja 1338 roku Karol Robert Andegaweński wraz z kandydatem do tronu czeskiego Karolem, margrabią morawskim odnowił, również w Wyszehradzie, porozumienie z 1335 roku. Margrabia obiecał, że poprze roszczenia króla węgierskiego do tronu polskiego, natomiast węgierski władca zrezygnował ze wszystkich pretensji do Śląska, w przypadku gdy on lub jego synowie zdobędą tron polski. W rok później, w 1339 roku, Kazimierz Wielki wraz z delegacją przedstawicieli polskiego możnowładztwa ponownie udał się do Wyszehradu z zamiarem przekazania sukcesji do tronu polskiego synowi swojej siostry, Ludwikowi. Porozumienie to umożliwiło Ludwikowi Andegwaeńskiemu objęcie w 1370 roku tronu polskiego. W średniowieczu Wyszehrad był więc rzeczywiście miejscem rozwiązywania konfliktów, słusznie stając się symbolem współpracy dzisiejszych krajów środkowoeuropejskich, które powstały w miejsce starych królestw.
Na zakończenie należy powiedzieć kilka słów o motywach wyboru dokumentów zamieszczonych w tym tomie. Nie ulega wątpliwości, że w trakcie wieloletnich działań dyplomatycznych odnoszących się do wielu krajów, powstało bardzo dużo oficjalnych dokumentów, które pertraktujące strony przede wszystkim przekazywały sobie nawzajem okresowo lub na stałe. Z dokumentów tych wynika, że Karol Robert Andegaweński jako pośrednik i poręczyciel przechowywał te pisma, aż do momentu wypełnienia zawartych w nich postanowień. Do dnia dzisiejszego przetrwała tylko część tych dokumentów. Na przykład egzemplarze strony węgierskiej w całości uległy zniszczeniu podczas spustoszenia archiwum królewskiego w okresie okupacji tureckiej. Liczne dokumenty zostały zachowane w Czeskim Archiwum Królewskim, niektóre natomiast znajdują się we Wrocławiu, ponieważ dotyczą Śląska. Pozostałe dokumenty zachowały się w królewieckim archiwum Zakonu Krzyżackiego, stamtąd najpierw trafiły do Staatliches Archivlager w Getyndze, a następnie przeniesiono je do zbiorów Preussicher Kulturbesitz przy Geheimes Staatsarchiv w Berlinie. Przy wyborze dokumentów do tego tomu w pierwszym rzędzie braliśmy pod uwagę wyniki badań Węgierskiego Archiwum Państwowego, przeprowadzonych w poprzednich dziesięcioleciach, a dotyczących Węgier. W trakcie rozpoczętej pracy otworzył się przed nami bardzo frapujący i bogaty temat wraz z dokumentami przechowywanymi w różnych miejscach, których dotychczas dogłębnie nie przeanalizowaliśmy. Z tego względu niniejsza publikacja dokumentów może stać się inspiracją dla wszystkich zainteresowanych realizacją wspólnych zadań we współczesnych krajach wyszehradzkich. Dokumenty ukazują ciągłość tradycji historycznej i potwierdzają fakt, że chodziło nie tylko o jednorazowy akt polityczny, który miał miejsce w Wyszehradzie, ale o trwające latami rozmowy, porozumienia oraz rozpoczęty wówczas "proces wyszehradzki". O szczegółach niech świadczą same dokumenty.
Rácz, György: "Kongres Wyszehradzki". In: Visegrád 1335. Bratysława, 2009, s. 55-65.